Przedstawienie Marcina Wierzchowskiego lokuję w ścisłej czołówce najważniejszych spektakli tego dziwacznego, przerywanego kolejnymi lockdownami sezonu teatralnego. To przede wszystkim rzecz bardzo dobrze skonstruowana, w odpowiednich partiach niepodważalna psychologicznie, w innych zaskakująca interpretacyjną metodą, w jeszcze innych – poruszająca wieloaspektowością ujmowania wiodącego tematu.
/Anna Jazgarska, e-teatr.pl